środa, 16 maja 2012

Coś innego - kronika rodzinna

Był czas, gdy  córka namówiona przez nas prowadziła zapiski w Kronice wyjazdów.
Teraz nie ma czasu.
Postaram się pokrótce opisać czas długiego weekendu.


Sobota - 28 kwietnia - proza obudziliśmy się rano i pojechaliśmy na wycieczkę do rezerwatu Morysin - by wraz z przewodnikiem panem  Andrzejem Kruszewiczem posłuchać ptasich śpiewów - były zięby, modraszki, bogatki, świstunka, pierwiosnek, latał myszołów, podziwialiśmy czaplę i kwiaty runa leśnego.
Powrót i pakowanie.
Niedziela - 29 kwietnia - wyjazd do Gdańska przez Toruń, gdzie się zatrzymaliśmy na obiad i zwiedzanie. Widzieliśmy oczywiście Wisłę ( o bardziej bystrym prądzie niż w Warszawie), Stare Miasto z Krzywym Domem, było niezwykle gorąco więc opluskała nas fontanna a'la Układ Słoneczny.
Potem do auta i na Pomorze. Wjechaliśmy na Kociewie i temperatura z 30 spadła do 19. Do Gdańska dojechaliśmy wieczorem zakwaterowaliśmy się w dzielnicy Szadułki.
Poniedziałek - 30 kwietnia - zwiedzanie Gdańska - oczywiście najważniejszy punkt to Bursztynowa Arena :).
Następnie pojechaliśmy do Brzeżna gdzie przez park RR dotarliśmy do morza gdzie przez ponad 3 godziny wędrowaliśmy plażą.
CDN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz